HTop Royal Star

To była nasza pierwsza wizyta w Royal Star i mówią, że nigdy nie masz drugiej szansy, by zrobić pierwsze wrażenie. To jest takie prawdziwe w przypadku tego hotelu. Określenie go jako 4* jest bardzo odległe od prawdy. Być może 40 lat temu był to hotel 4-gwiazdkowy, ponieważ to miejsce utknęło w czasie i pozostawiło wiele do życzenia, jeśli chodzi o standardy XXI wieku dla współczesnych podróżnych. Jest zmęczony i przestarzały, jak wiele innych komentarzy w recenzjach wskazywało. Demografia była głównie wieku emerytalnego ++ Jednak przez pierwsze trzy dni było tu także mnóstwo młodych osób, które lubiły być słyszane. Personel recepcji był bardzo profesjonalny i zawsze gotowy pomóc nam w razie jakichkolwiek problemów, tak jak miało to miejsce w pierwszej nocy, ale do tego jeszcze dojdziemy. Zarezerwowaliśmy opcję all inclusive, aby nie martwić się o dodatkowe opłaty. To był nasz pierwszy błąd. Jedzenie jest bardzo ograniczone i bardzo monotonne, absolutnie brak wyboru dla wegan i bardzo ograniczony dla wegetarian. Ponadto zawsze było przepełnione, a znalezienie stolika dla czterech osób, jeśli nie trafiłeś w odpowiedni moment, było wyzwaniem. Więc po drugim dniu głównie jedliśmy na zewnątrz w okolicy. Napoje w barze również nie były zbyt przyjemne. Większość napojów smakowała jakby w szklankach został detergent. Rozrywka była żałosna i zupełnie nie dla Anglików. Więc ponownie znaleźliśmy się poza hotelem, co nie było tym za co płaciliśmy dużo więcej za opcję all inclusive. Gdybym był tobą, wybrałbym tylko nocleg, ponieważ jedzenie i napoje nie spełniają bardzo dobrego standardu. Teraz co do pokoi, poprosiliśmy o pokój na najwyższym piętrze, aby sprzątaczki nie budziły nas przesuwaniem mebli nad naszym pokojem. Dostaliśmy zupełnie przeciwny pokój 101 tuż nad barem hotelowym. Drzwi tarasowe również nie były zbyt dobrze uszczelnione i mogliśmy słyszeć każdy samochód przejeżdżający główną drogą, jakby drzwi były otwarte. Następnego ranka po ledwo jakimkolwiek śnie przeprowadzono nas na czwarte piętro. Drzwi tarasowe nie były o wiele lepsze, a z ludźmi wchodzącymi i wychodzącymi z korytarzy sen stał się luksusem. Ten hotel ma, bezapelacyjnie, NAJcieńsze ściany wszechczasów. Słychać każdy mały dźwięk, jakby nie było tam ściany, a drzwi przesuwne brzmią jakby były otwarte, gdy są zamknięte, tak bardzo brakuje w nich materiałów tłumiących dźwięk. Słychać każdy dźwięk z góry również. Słyszeliśmy, kiedy przyszła wiadomość na telefon sąsiada. Nawet suszarka do włosów brzmiała, jakby była w tym samym pokoju. Gdybyśmy mieli kiedykolwiek rozważyć powrót do tego hotelu, musiałbym mieć zapewnienie, że został wyremontowany, wyciszony i zmodernizowany. Nie dla nas i niestety jeden z najgorszych hoteli, w których nocowaliśmy w Hiszpanii.